środa, 28 listopada 2012

HARRY

                           Ten z Harrym

Wyjeżdżasz z rodzicami na wakacje do kanady dokładniej do Toronto gdzie jak się okazuje ma tam właśnie występować zespół One Direction, prawdę mówiąc nie jesteś ich fanką i nigdy nie byłaś sądzisz że to rozpieszczone bachory które w wieku 17lat mają nie jedną wille z basenem.
Wyjechaliście rano na lotnisko o 08:00 wchodziliśmy do samolotu,
a o 13:00 wychodziliście ponieważ byliście już na miejscu.
Ciągle narzekasz bo twoja matka puściła nie jednego pawia w samolocie.
a twój ojciec wzioł nie jedną tabletkę na uspokojenie.
A ty?
Ty musiałaś na to patrzeć właściwie to wcale nie chciałaś tam jechać, chciałaś siedzieć z przyjaciółmi a nie jechać do miasta z kanady które było zakażone fobią One Direction.
Na domiar tego twoja mama chciała iść na ich koncert ŻENADA!
Po rozpakowaniu się w hotelu postanowiłaś iść a plaże ale to chyba nie był dobry pomysł bo kiedy tylko rozłożyłaś ręcznik i chciałaś się opalać
to zobaczyłaś chłopaków z One Direction sama w to nie wierzyłaś ale to byli oni obsypywali się piaskiem byli tacy słodcy.
Dałaś się ponieść chwili byłaś rozkojarzona i miałaś głowę w chmurach.
Nagle oni podeszli i zapytali:
Niall-Czy wszystko wporządku?
Ja-O tak ojej gdzie ja mam głowę jestem [twoje imie]
Zayn-okej a ty nas chyba znasz?
Ja-Tak znam
Niall-A co ty tu robisz sama?
Nie mogłaś wydusić z siebie słowa bo od razu zakochałaś się w jednym z nich i patrzyłaś tylko na niego pomyślałaś że to miłość od pierwszego wejrzenia tym szczęściarzem był Harry wyglądał tak pięknie.
nie mogłaś oderwać od niego wzroku aż tu nagle
Zayn-halo, halo, halo [twoje imię] halo.
Ja-Tak jestem yyy... to znaczy tak?
Liam-a co ty tu tak sama robisz
Ja-jestem z rodzicami na wakacjach
Louis-O to super a na ile?
Ja-Na miesiąc
Louis-Aha
Ja-Taaak
Harry-Chłopaki musimy już iść czas to pieniądz
louis-ale nie zając nie ucieknie
Harry-Nie wiem jak wy ale ja wracam do hotelu
niall-To wracaj kto ci broni człowieku co ty dziś taki gbur?
Harry-yyy wee:/ ok ja idę nara pogadamy w hotelu
Chłopaki-Ooo coś się szykuje zawsze tak sie zachowujesz jak...
Harry-zamknijcie się idziecie?
louis-my wrócimy później
Harry-to nara
Ja-co się dzieje czemu jest taki nie miły?
liam-są dwa powody albo się zakochał albo chciał do toalety no ale zważywszy na twój urok to na pewno się zakochał.
Zaczęłaś się rumienić po czym pożegnałaś się z chłopakami i poszłaś w stronę hotelu
następnego dnia ktoś zapukał do twoich drzwi hotelowych otwierasz a w wejściu widzisz Harrego
-Ja przepraszam za wczoraj
-W porządku nie ma problemu ale nic mi nie zrobiłeś
-zrobiłem bo ja czasem jak się zakocham nie mogę się opanować z nerwów
-czy ja dobrze słyszałam? Jak się zakochasz?
-tak od chwili gdy cię ujrzałem nie wiedziałem jak do ciebie zagadać ja cię kocham zrozum
-wiesz ja też od chwili gdy cie zobaczyłam...
Harry cię pocałował i powiedział nie mów nic ja wiem
zaczęliście się namiętnie całować
-kocham cie [twoje imię]
-ja też cię kocham Harry

                                 koniec



 

3 komentarze: