środa, 3 kwietnia 2013

Taki tam wiersz *-*

                                           Wiersz

Hej napisałam kolejny wiersz zdecydujcie czy fajny...

Piątka chłopców z xFactora,
W jedną całość połączona.
Simon Cowell - on był pewny,
Że ci chłopcy będą trendy.
Bez dyskusji- talent mają,
Z przyjemnością nam śpiewają.
Zayn i Lou, Liam i Harry,
O blond Niallu nie zapominamy!
Różnią się jak ogień-woda,
Kilka zdań o każdym dodam:
Louis kocha nosić paski.
Na nie lecą wszystkie laski.
Skarpet Tomo nie zakłada,
W naszych myślach światem włada.
Harry loczki ma na głowie,
"Massive Thank You" w jego mowie.
Styles najmłodszy z całej piątki,
On uwielbia małe kotki.
Bradford Zayn'a też tu mamy,
Jego zalet pełno znamy.
Chociaż zdarza się mu palić,
Dla nas chce się doskonalić.
Liam z kolei to ten mądry,
Poustawia chłopców w kąty.
Łyżek boi się panicznie,
To wygląda wprost komicznie!
Horan ciągle głodny chodzi,
Za jedzeniem w myślach wodzi.
Za Obamą Niall szaleje,
Gdy go spotka on omdleje!
On rodzinę ma w Irlandii,
Chłopcy byli w Szwecji i Holandii,
Teraz czas na Polskę naszą,
Me pragnienia niech ugaszą!

czwartek, 28 marca 2013

zdecydowanie za smutny imagine...

                                             Harry.

Dzisiejszy imagin będzie niestety smutny, nawet bardzo, ale uważam, że pomimo tego jest warty przeczytania, bo bardzo długo nad nim pracowałam.

Siedzisz załamana na kanapie. Łzy leją się ciurkiem po twoich policzkach. Co ty teraz zrobisz? Jak dasz sobie radę? Te pytania nie dają ci spokoju. Przeciez to nie tak miało wyglądać. Zanosisz się głośnym szlochem kiedy do mieszkania wchodzi Harry. Gdy tylko słyszy, że płaczesz zostawia w korytarzu torby z zakupami i podbiega do ciebie. Patrzy ci prosto w oczy.
- Co się stało, Skarbie czemu płaczesz? - przytula cię mocno do siebie.
Ty przykładasz głowę do jego torsu i pozwalasz łzom płynąć. Harry uspokaja cię i głaszcze po włosach delikatnie cie całując. Kołysze cię lekko w prawo i lewo. W końcu dajesz się uspokoić. Podnosisz głowę. Spoglądasz na niego nieśmiało i pokazujesz test ciążowy, który do jej pory kurczowo ściskałaś w dłoni. Chłopak patrzy na ciebie pytającym wzrokiem.
- Jestem w ciąży. -  mówisz cicho.
- I to jest ten powód, dla którego płaczesz, tak? - zdaje się nie rozumieć tragedii.
- Harry, ty nie rozumiesz. My będziemy mieli dziecko! Nie jesteśmy na to gotowi. Ja mam 18 lat, ty też. Jak ty to sobie wyobrażasz? - szlochasz głośno.
- Cii.. spokojnie [T.I]. Jakoś damy sobie radę. - wyciera twoje łzy.
- Ja mam wychowywać dziecko. Ja sama sobą nie umiem się zająć. - dramatyzujesz. - Poza tym to zniszczy ci karierę.
- Nie jesteśmy sami. Mamy rodzinę, przyjaciół pomogą nam. Wszystko będzie dobrze. - uśmiecha się deliktanie. - Wyobraź sobie takiego małego szkraba tuptającego po naszym mieszkaniu. Co? Nie mów, że ci sie to nie podoba?
Rozweselasz się. Myśl o maluchu na twoich ramionach od razu poprawia ci humor. Chyba rzeczywiście nie ma powodu do strachu. Harry ponownie cie przytula. Z jego oczu też spływają łzy, ale szczęścia.
6 miesięcy później
Z niecierpliwością czekacie na przybycie na świat waszej córeczki. Zarówno ty jak i Harry pokochaliście to małe stworzonko rosnące po twoim sercem. Ucieszyła was również reakcja fanów na tę wiadomość. Bardzo się ucieszyli. Zasypują Hazzę na twitterze propozycjami imion, a na koncertach rzucają na scenę grzechotki i pluszaki. To takie słodkie. Najbardziej chyba  cieszą się Niall, Liam, Zayn i Lou. Nie mogą się doczekać aż będą spiewać małej kołysanki i zabierać ją na spacery.
Jednak cały czar pryska  gdy podczas jednego z koncertów w Londynie Harry dostaje niepokojącą wiadomość. Podczas śpiewania LWWY niespodziewanie na scenę wchodzi Paul i szepcze mu do ucha tak by fanki nie słyszały:
- Dzwonili ze szpitala. Coś dzieje się z [T.I] i dzieckiem.
Chłopak patrzy na niego z niepokojem po czym rzuca mikrofon i szybko wybiega ze sceny. Zabierając ze sobą tylko komórkę i kluczyki od auta. Wsiada do samochodu i łamiąc chyba wszystkie możliwe przepisy drogowe jedzie do szpitala. Niestety nie czeka tam na niego dobra wiadomość. Gdy tylko jest na miejscu pyta się lekarza co z tobą.
- Panie doktorze, co się dzieje z [T.I] [T.N]? - cały się trzęsie.
- A pan jest z rodziny? - pyta.
- Tak, jestem ojcem jej dziecka. - odpowiada zdenerwowany.
- Panna [T.I] jest chwilowo na sali operacyjnej. Ma cesarskie cięcie. Dziecko zaczęło się dusić. Jednak nie wiemy czy będziemy w stanie uratować którąkolwiek z nich. - spuszcza głowę.
- Co? Ale wszystko miało być w porządku. -  łzy lecą po jego oczach.
Zrezygnowany siada na ławce w poczekalni. Kiedy po koncercie przyjeżdżają chłopaki zastają Harry'ego siedzącego w tym samym miejscu z rękami złożonymi do modlitwy i łzami w oczach. Na nic nie reaguje. Dopiero gdy Louis go przytula ten zaczyna płakać głośniej i donośniej. Z jeszcze większym żalem, jeszcze większym smutkiem i bezsilnością.
- Co się stało Stary? - pyta Zayn.
Nie ma odpowiedzi. Pyta ponownie. W końcu słyszy cichy szept między szlochami.
- Nie żyje. [T.I] nie żyje.
Wszyscy momentalnie cichną. Nie potrafią w to uwierzyć. Przecież wszystko było w porządku. Harry nie puszcza Lou. Kurczowo trzyma się jego ręki i płacze. Stracił osobę, która była dla niego najważniejsza. I nawet nie zdążył się z nią pożegnać. Czemu? Czemu los jest taki niesprawiedliwy?  Nie zauważa nawet jak podchodzi do niego lekarz.
- Proszę pana. Udało nam się uratować dziecko. Dziewczynka jest bardzo słaba, ale jeśli przeżyje tą noc wszystko powinno być w porządku. - mówi. - Chcę ją pan zobaczyć?
Zastanawia się chwilę po czym mówi:
- Tak.
Podnosi się, ale chwilę potem  znowu upada. Nie ma siły. Jednak przy pomocy Liam'a i Zayn'a dochodzi do inkubatora Małej. Gdy widzi ją lekko się uśmiecha. Jest taka malutka i bezbronna. Czuje, że zrobi wszystko by ją chronić. Delikatnie głaszcze jej drobniutką i ciepłą rączkę. Ona natomiast uśmiecha się przez sen. Jest do ciebie taka podobna.
- Kocham cię. Nawet nie wiesz jak bardzo. - mówi jej.
Potem siedzi przy niej całą noc. Nuci kołysanki, opowiada o mamie nie powstrzymując łez płynących po jego bladych policzkach. 
Niestety gdy rano wraca ze szpitalnego baru dowiaduje się, że jego Aniołek odszedł i jest już w lepszym świecie, razem ze swoja mamusią. Harry zostaje sam. Zupełnie sam.
- Rodzimy się po to żeby umrzeć. Jednak niestety czasami Bóg zabiera nas do siebie za wcześnie. Zdecydowanie za wcześnie. Co wtedy zrobić? Kiedy zabiera się nam wszystko to co mamy? Żyć dalej? Ale po co? I tak nic już nie ma już sensu . Jedynym wyjściem jest dołączyć do swoich bliskich tam, w innym świecie, w którym nie ma śmierci, bólu i płaczu. Jest tylko szczęście i miłość. - kończy pisać list podpisem.
Kładzie kartkę obok siebie. Po czym łyka mnóstwo tabletek, popija je wódką i zapada w głęboki sen czekając na spotkanie z tobą i waszym maleństwem.


No i jak? Wiem smutny, wszyscy umarli, ale jakoś tak no taką miałam wenę :( Mam nadzieję, że skomentujecie.


Smutno ;(

                                              Zayn.

Ostatnia lekcja.. Siedziałam na matmie i gapiłam się w sufit. Myślałam o tym, aby jak najszybciej wyjść stamtąd i znowu ujrzeć Malika, który zawsze czekał na mnie przed szkołą po lekcjach. Każda minuta ciągnęła się w nieskończoność.. Nauczycielka ciągle zwracała mi uwagę, bo niby nic nie robię, tylko myślę o niebieskich migdałach. Nawet nie chciało mi się jej tłumaczyć co mi jest, bo i tak nic by nie zrozumiała.. Czy ona w ogóle kiedykolwiek była zakochana? Właściwie babka była mi totalnie obojętna, tak samo jak i ta cała lekcja. Chciałam tylko wyjść i zobaczyć się z Zaynem. Wszystko zaczęło mnie wkurzać. Nawet tykanie zegara stało się irytujące. Po chwili usłyszałam denerwujący sygnał karetki. Położyłam się na ławce i modliłam się o święty spokój do końca lekcji. Jednak do naszej klasy wpadła spanikowana dyrektorka. "II F?!"- wrzesnęła. "Takkk.." - odpowiedzieli zgodnym chórkiem, jednak bez mojego udziału. "[twoje imię i nazwisko] szybko, chodź!" - wywołała mnie. "Ale co się stało?" - zapytałam. Muszę przyznać, że mnie to nie obchodziło, chciałam żeby dała mi święty spokój. "Zayn Malik? Znasz go prawda?" - próbowała opanować emocje. "Oczywiście, że tak." - nagle doznałam jakiegoś olśnienia. O co jej babie chodziło? "Szybko!" - pociągnęła mnie w stronę głównego wyjścia  szkoły. "Może mi pani wytłumaczyć o co chodzi?" - zapytałam w miarę grzecznie. Nie odpowiedziała mi nic. Wyszłyśmy przed budynek i.. Zamarłam. "Zayn!" - rzuciłam się w stronę krwawiącego chłopaka, który leżał przy  szkolnym parkingu. "Rany Zayn! Co Ci jest?!" - złapałam go za rękę. Dłonie zaczęły mi się trząść, a do oczu napłynęły łzy. "Zayn, proszę Cię, odezwij się do cholery!" - wybuchłam okropnym płaczem łapiąc go za policzki. "Zayn.. nie rób mi tego.." - klęczałam przy nim, a reszta patrzyła się na to wszystko. Jedynie pomoc medyczna opatrywała mu rany. "Czy.. czy on będzie żył?" - zapytałam jednego z lekarzy drżącym, rozpaczliwym głosem. "Niech się pani uspokoi. Zrobimy wszystko co w naszej mocy." - powiedział i wskazał dłonią abym się odsunęła. Odeszłam krok w tył. Zapłakana.. zmęczona. W ramiona wzięła mnie dyrektorka. "Wszystko będzie dobrze, chodźmy zawiozę Cię do szpitala.." - zaproponowała i zabrała mnie do auta. Karetka z Malikiem odjechała na sygnale.. Bałam się, okropnie się bałam.. Po chwili byłam już w szpitalu. Siedziałam przy nim i trzymałam jego zimną dłoń. Dyrektorka stała tuż za mną.. "Co  się w ogóle stało?" - szepnęłam resztkami sił. "Policja ogląda nagrania z monitoringu szkoły. Prawdopodobnie, ktoś go pobił.." - powiedziała ciepłym głosem. "Nie wierzę.." - mówiłam sama do siebie. "Zostawię was samych, trzymaj się kochanie. Zapewne nie będziesz w stanie przychodzić na zajęcia, więc usprawiedliwię Ci wszystkie nieobecne godziny. Rodziców też poinformuje o tym co się stało. Nie martw się." - przytuliła mnie i udała się w stronę drzwi. "Dziękuję pani.." - szepnęłam i przytuliłam się do dłoni Malika. Siedziałam przy nim cały dzień i całą noc..
Rano przyszedł lekarz i zabrał go na jakąs poważną operację, od której właściwie wszystko zależało.. Położyłam się, więc na kanapie stojącej w sali i pod jego nieobecność próbowałam zasnąć, odpocząć od tego choć na chwilę. Nie mogłam jednak znaleźć miejsca dla siebie. Kręciłam się, mamrotałam coś sobie pod nosem, było mi na prawdę ciężko. W myślach cały czas miałam Zayna i jego wypadek. Nie miałam pojęcia co się stało ani jaki jest stan jego zdrowia, bo lekarz nic nie chciał mi powiedzieć. Nie miałam sił już na nic, nie jadłam, nie piłam, nie spałam.. Siedziałam i płakałam..
"Przepraszam, wszystko z panią w porządku?" - wyrwał mnie z zamyślenia głos pielęgniarki. "Tak, wszystko w porządku, dziękuję" - odwróciłam się w jej stronę i otarłam łzy z policzka. "Niech się pani nie martwi, wszystko będzie dobrze." - usiadła obok mnie i czule dotknęła mojego ramienia. "Myśli pani, że on z tego wyjdzie?" - spojrzałam na nią błagalnym spojrzeniem. "Na razie nie jest z nim najlepiej, ale trzeba być dobrej myśli. Często mamy pacjentów z podobnymi urazami jak pan Malik. Większość z nich wychodzi z tego cało. Trzeba cierpliwości i czasu." - tłumaczyła. "Tylko on jest nieprzytomny, ma okropne rany.. Przestaje wierzyć, że wszystko będzie z nim w porządku." - rozpłakałam się i schowałam twarz w dłoniach. "Niech się pani położy, odpocznie, operacja bedzie trwała dość długo." - wstała z kanapy. "Niech się pani nie martwi." - uśmiechnęła się i wyszła z sali. Położyłam się i zamknęłam oczy. Przed moim oczyma znów stanął Zayn i wszystkie najpiękniejsze chwile spędzone z nim sam na sam..
Minęło kilka godzin.. Leżałam i czekałam na znak, że operacja się skończyła. Po chwili do sali przyszedł lekarz, jednak.. bez Zayna. Wtedy poczułam coś okropnego, coś.. jakby kula trafiła prosto w moje serce. Przyszedł moment, którego nigdy w życiu nie doświadczyłam, nie miałam pojęcia jak zareaguje. Nie miałam pojęcia, że coś takiego spotka właśnie mnie. Na widok doktora poderwałam się z kanapy. Wiedziałam jakie informacje ma mi do przekazania.. "Pani.. " - zaczął. "Wiem, niech pan nic nie mówi. Wiem co się stało, czuję brak Zayna." - przerwałam mu, po czym wybuchłam ogromnym płaczem. "Przykro mi.." - szepnął i podszedł do mnie. "Mogę.. mogę zobaczyć go po raz ostatni?" - wyłam jak małe dziecko. "Oczywiście." - zgodził się lekarz i zaprowadził mnie na salę, gdzie leżał martwy Malik. Weszłam do środka. Wyglądał normalnie, jakby spał.. Poczułam się jakby stał przy mnie, niewidzialny. Dotykał mnie, całował.. Jednak leżał, nie poruszał się, nie oddychał. Był  martwy. "Zay.." - podeszłam do niego i dotknęłam jego już chłodnej dłoni. "Zayn kotku, ja i tak Cię kocham, będziemy razem, już niedługo." - nachyliłam sie i pocałowałam jego delikatnie sine usta. "Nie zostawię Cię samego, obiecuje." - pocałowałam go po raz ostatni i wybiegłam zapłakana z sali prosto na pobliski most..

czwartek, 7 lutego 2013

Wierszyk*.*

   Wierszyk o naszych pięknych chopcach ;)

Hej wszystkim napisałam jeden wierszyk i mam nadzieje że wam się spodoba jest tam dużo rzeczy o nich i wszystko to prawda, wiecie z nudów go napisałam i nie wiem czy jest dobry więc zdecydujcie...

Była sobie [T.I] mała,
W pewnych chłopcach się zakochała,
Chłopaków była piątka,
Jeden z nich miał gołąbka,
Drugi lusterek stos,
Trzeci wielbił Nando's.
Czwarty zaś liczbę 69 miłował,
Piąty im wszystkim matkował.
Poszli sobie wszyscy do programu...
A teraz mają duuużo fanów!
Uwielbiają ich wszyscy Directionerzy,
Których nie lubią hejterzy
Directioners to wielka rodzina,
Nie podskoczy im nawet Nicki Minaj (xD)
Bo my wszyscy One direction kochamy
I na ich koncert w Narnii czekamy!!!

A tak na koniec wstawię naszych Aniołów^^


niedziela, 3 lutego 2013

Mała zmiana *-*

                                  Niall.

Jesteś normalną 17-latką która mieszka w Polsce i szaleje za zespołem One Direction Uważasz siebie za tak zwaną "directionerkę" czyli dziewczynę która zrobiła by wszystko dla chłopców z 1D, choć ich nawet nie zna oddałaby za nich życie. Na zegarku dochodzi prawie północ a ty siedzisz ciągle w internecie na stronce, na facebooku stronka nosi nazwę  "One direction Polska na was czeka *-*" i nagle jeden post cię zaciekawił a mianowicie było w nim napisane "ONE DIRECTION BĘDĄ W POLSCE!!! opisali to na twitterze a właściwie opisał to Niall Horan a inni z zespołu to potwierdzili to szok dla polskich fanek a najleprzę w tym jest to że to prawda nie ma innej opcji oni przyjadą do polski bo nie udało im się z Niemcami będą w Polsce od 1kwietnia do 20kwietnia i zagrają koncerty w następujących miastach:
-Wrocław
-Gdańsk
-Warszawa
-Gorzów
-Grodzisk Mazowiecki
-Ciechanów 
-Poznań
-Sopot
-Opole
-Gdynia
-Kraków
-Kielce 
-Katowice 
-Lublin
-Szczecin.
Następne 4 dni chcą odpocząć a ostatniego będą podpisywać Autografy pod pałacem kultury w Warszawie."
Ta wiadomość jeszcze w 100% do ciebie nie doszła dopiero po kilku minutach po wyłączeniu komputera zaczęło do ciebie dochodzić że spełni się twoje marzenie, że ich zobaczysz, że zagrają koncert w twoim mieście czyli w [twoje miasto albo miasto obok] Jesteś taka uradowana że od razu zaczynasz płakać ze szczęścia.



 ------------------------------------------------------------------------------------
Ranek-spoglądasz na zegarek, jest 07:30 a że chodzisz do internatu zawsze macie pobutke o 08:00 postanowiłaś więc wcześniej od innych się umyć i przygotować jest 28marca i przypominasz sobie że zostały tylko 4dni na przylecenie chłopców z 1D samolotem, masz mieszane uczucia ponieważ wiesz że One direction tu będą a jednocześnie nie jesteś pewna czy twoja zastępowa Abigail z internatu cię wypuści na ich koncert, jeżeli by cię nie wypuściła to by była wpadka na całe życie tym bardziej że szalejesz za nimi a zwłaszcza za Niallem Horanem od 3 lat więc to by było nie sprawiedliwe gdyby cię nie wypuściła postanawiasz więc od razu po pobutce iść do niej i spytać czy pozwoliła by ci iść 3kwietnia (bo właśnie w tedy byli by w twoim mieście one direction). Przygotowałaś się i nagle słyszysz "Wstawać już trzeba wstawać pobutka" i to zdanie powtarzano chyba z 5razy, nagle w toalecie pojawia się Zastępowa Abigail i zaczynacie rozmowę:
-Ooo [twoje imię] a co ty tu robisz tak wcześnie już ubrana i uczesana?
-A bo proszę zastępowej, Ja to się tak jakoś wcześniej obudziłam i postanowiłam że już się ubiorę i przygotuje.
-Świetnie masz u mnie dużego plusa.
-Aha bardzo dziękuje i mam ogromne pytanie bo...wstrzymujesz oddech na chwilkę i znowu zaczynasz mówić-bo zastępowa wie że ja szaleje za tym zespołem one direction tak?
-Tak ostatnio gadaliśmy na ten temat nie wieszaj plakatów bo ściana się zniszczy.
-Nie to tym razem nie to.
- Więc wytłumacz o co chodzi?
-Wiem że to może głupie ale, bo oni będą w Polsce 3 kwietnia i na dodatek w naszym mieście będą grać koncert i chciałam spytać czy może Zastępowa by mnie wypuściła na ten koncert była bym bardzo wdzięczna to tak naprawdę szansa mojego życia to jak?
-Ooj Kochanie ja rozumiem sama jak byłam w twoim wieku to szalałam za zespołem nosił nazwę "kelly Family" był zabójczy i wiesz nigdy ich nie widziałam i zapewne już nie zobaczę bo większość z nich przedawkowała i nie żyje, no ale wracając do ciebie przepraszam ale znasz zasady nie możesz, nie ma takiej opcji a po wiec z kąd byś wzięła pieniądze na ten ich koncert przecież to ze 2tys... jak nie i więcej mówię ci!
-Mam zaoszczędzone trochę kasy a resztę rodzice by mi przysłali bardzo proszę!!
-No cóż sokoro tak to...nie ma takiej opcji lepiej zajmij się nauką bo to ci w życiu chleb da a nie jakiś zespół kto to słyszał hahaha zespół muszę iść do widzenia za 5min widzę cię na dole na śniadaniu.
-Do widzenia- mówisz smutnym głosem
Po rozmowie czujesz się jak by coś przygniotło twoje serce, ale postanowiłaś że nie dasz za wygraną i wyjdziesz oknem w końcu mieszkasz na parterze i okna zawsze można uchylić w czasie gdy ty będziesz na koncercie Zastępowa Abigail będzie myśleć że jesteś w swoim pokoju i uczysz się.

 --------------------------------------------------------------------------------------
3Dni później Jesteś przygotowana masz pieniądze na koncert w kieszeni, wychodzisz i idziesz w stronę Centrum kultury mijasz ochroniarzy ale 1D nie widać idziesz dalej nagle zatrzymuje cię jakiś mężczyzna i mówi że nie zapłaciłaś i musisz to zrobić, patrzysz jeszcze przez chwile na niego z zaszklonymi oczami po czym wręczasz mu pieniądze. Idziesz dalej masz miejsce przy samej scenie siadasz nagle, zgasły światła i leci muzyka, wychodzą od razu lecą ci łzy i to jak opętane nie umiesz się uspokoić patrzysz w ich stronę i ich widzisz a jeszcze tydzień temu marzyłaś żeby żebyś choć dotknęła przedmiotu który dotykali oni. Po koncercie który trwał 02:30 godz, wychodzisz jesteś jeszcze w traumie przed powrotem do internatu pomyślałaś że kupisz jeszcze coś słodkiego do jedzenia wchodzisz do super marketu i bierzesz Nutelle nagle widzisz że za półką stoi pięciorga ludzi nie wiesz czy to chłopcy czy dziewczyny wiesz że są w kurtkach z kapturem na głowie i słyszysz ich rozmowę, rozpoznajesz te głosy to chłopcy z one direction, ale nie zamierzasz piszczeć postanowiłaś tylko poprosić ich o to czy mogłabyś zrobić sobie z nimi zdjęcie, ale przed tym postanawiasz podsłuchać ich rozmowę w tamtym momencie cieszysz się że znasz angielski, nadal byś nie umiała ale w internacie mają solidne zasady, a więc słuchasz
Zayn-myślicie że paparazzi już poszło sobie?
Harry-nie wiem ale na wszelki wypadek zostańmy tu jeszcze na trochę do puki wszyscy się nie rozejdą dobrze?
Louis-Harry ma racje zostańmy jeszcze, przy okazji zrobimy zakupy.
Liam-Nie wiem jak wy ale ja pokochałem polskie fanki a no i fanów
Niall-z właszcza fanki, polskie dziewczyny są śliczne i doszedłem do wniosku że one są najpiękniejsze jaki kiedykolwiek widziałem nawet w innych krajach, ja będę tu na pewno za rok a wy?
Louis-No jak ty to i my.
Wkraczasz do rozmowy cała rozkojarzona.
Ty-heeej
Niall-Ooo kim jesteś
Ty-jaaa...jaaa...ja jestem [Twoje imię] a wy one direction po prostu was tu zauważyłam i chce wam powiedzieć że jestem waszą fanką i spytać czy mogę zrobić sobie z wami zdjęcie?
Niall-Ooo jesteś taka słodka jesteś z polski?
Ty-tak a ty z Irlandii, A wy z Anglii
Niall-czy znasz odpowiedz na każde pytanie?
Ty-na większość.
Niall-mam taki pomysł, no jasne że zrobimy sobie z tobą zdjęcie, czekaj zdejmiemy te kurtki bo to wiesz przed paparazzi, ale może spotkamy się w warszawie na rozdawaniu autografów i po rozdawaniu pójdziemy na jakieś słodkie ciastko, no wiesz słodkie jak ty.
Robisz się coraz bardziej czerwona i nie możesz uwierzyć że właśnie rozmawiasz z Niallem Horanem a obok stoją inni członkowie zespołu
Ty-no ja nie wiem ja mieszkam tu nie daleko w internacie i moja zastępowa mnie nie puści z resztą ona mnie nie puściła na koncert a i tak poszłam więc postaram się i pewnie się spotkamy ale sami?
Niall-Tak nie zabierał bym tych żarłoków ze sobą a teraz chodź zrobimy te zdjęcie ok?
Ty-tak dobrze.
Po dwudziestu minutach się pożegnaliście i stoisz tak w sklepie z rekami w dole przez głowę przechodzi ci miliony myśli typu,"czy to sen", "czy ja naprawdę idę z Niallem Horanem na spotkanie, a może nawet i randkę".
Wracasz do internatu, prześlizgujesz się przez uchylone okno, wchodzisz do swojego pokoju i nagle słyszysz drzwi które ktoś otwiera, To zastępowa Abigail, siedzisz na łóżku i mówisz:
Ty-Dzień dobry.
Abigail-Witaj, gdzie byłaś, na tym koncercie tak?
Ty-nie, to znaczy tak ale ja, Zastępowa musi mnie zrozumieć to była najleprza decyzja mojego życia.
Abigail-Wiesz nie jestem na ciebie zła tylko dlatego że zapłacisz za to że tam poszłaś, masz szlaban jutro zamkniemy twoje okno na klucze a z pokoju można ci wychodzić tylko i wyłącznie do szkoły i do toalety rozumiesz?
Ty-tak a do kiedy ta kara?
Abigail-do ukończenia przez ciebie 18-roku życia.
Ty-ale to jeszcze pół roku.
Abigail-dobrze że przynajmniej liczyć umiesz.
Ty-dobrze przepraszam i dziękuje że tylko taką mam kare.
Abigail-Proszę i do widzenia.
Ty-do widzenia.
Po wyjściu Zastępowej z pokoju przypominasz sobie że Niall miał się z tobą spotkał za półtora tygodnia a masz szlaban, przez okno nie wyjdziesz, przez drzwi też nie, bo ochroniarze stoją przy drzwiach.
Wiesz że nie spotkasz się z nim. Kilka dni spędzasz na nudzeniu się, to były dla ciebie na prawdę szare dni. wreszcie jest wieczór w którym miałaś się spotkać z twoją najwiękrzą miłością siedzisz na łóżku i czytasz książkę nagle ktoś puka w okno nie możesz go otworzyć bo jest zamknięte ale przez szybę
widzisz że to Niall, nie wierzysz własnym oczom ale to on patrzysz na niego a on pokazuje ci żebyś otworzyła okno ale nie możesz, a więc ty pokazujesz mu żeby wszedł przez drzwi i tak pewnie ochroniarz na straży drzemię, wychodzisz z pokoju idziesz w stronę drzwi, otwierasz i wpuszczasz go do środka, zaprowadzasz go do swojego pokoju, siadacie na kanapie i zaczynacie rozmawiać:
Niall-czemu cię nie było?
Ty-bo Zastępowa zamknęła okno i ochroniarz przy drzwiach, a ty co tu robisz?
Niall-powiedziałaś mi gdzie jest ten internat i nie przyszłaś a mieliśmy iść na jakieś ciastko, więc postanowiłem po ciebie przyjść.
Kręci ci się w głowie bo Niall Horan siedzi w twoim pokoju, na twoim łóżku, przy tobie, i rozmawia z tobą.
Ty-Ale czemu po wiec mi czemu tu jesteś przecież jestem jedną z twoich fanek więc wytłumacz mi czemu?
Niall-bo...bo...bo jesteś śliczna jak zobaczyłem cię nie wiedziałem co powiedzieć, po prostu dla ciebie, chłopaki się zgodzili, zostajemy dłużej w polsce.
Ty-Ale jak to dla mnie?
Niall-Bo ja...na początku możemy być przyjaciółmi ale później liczę że po proszę cię o to byś zostałam moją dziewczyną.
Ty-co?
Niall-chyba że szalejesz za kimś innym z zespołu?
Ty-No właśnie nie od początku ty najbardziej się mi podobałeś.
Słyszycie kroki, od razu wiesz ze to zastępowa bo tylko ona nosi obcasy, każesz się schować Niallowi w szafie, Niall to robi a ty siedzisz na łóżku, Zastępowa wchodzi i rozmawiacie:
Abigail-wszystko w porządku słyszałam głosy?
Ty-tak w porządku jestem tu tylko ja.
Abigail-dobrze mam dla ciebie nowinę jutro będziesz mogła wyjść na dwór ale od 10 do 19 i masz być już w pokoju o 19 bo widzę ze musisz się przewietrzyć bo źle wyglądasz.
Ty-dziękuje jestem niezmiernie wdzięczna.
Abigail-a teraz idą powinnaś spać do widzenia.
Ty-tak dziękuje jeszcze raz i do widzenia.
Po wyjściu z pokoju odczekałaś chwile i zawołałaś:
Ty-Niall wychodź z tam tąd już.
Niall-Wychodze.
Po czym otworzyły się drzwiczki od szafy i wychodzi.
Ty-Ja będę mogła jutro wyjść to możemy sie gdzieś spotkać a dziś musisz już iść za nim zastępowa nas przyłapie i nie pozwoli wyjść pogadamy jutro ok?
Niall-ok ale przecież nic złego nie robimy a i mam pytanie ile masz lat?
Ty-za 5miesięcy będę miała 18.
Niall-To świetnie to jutro o 10:30 w parku dobrze?
Ty-dobrze.
Po czym wyślizgnęliście się z pokoju, ochroniarz nadal spał, i wyszedł.
Nie możesz spać, nie możesz uwierzyć że to się dzieje, pragniesz tylko aby to nie okazało się snem, ale po jakimś czasie zasypiasz.

-------------------------------------------------------------------------------------
Miesiąc później, przez ten miesiąc spotykaliście się, rozmawialiście ,cieszyliście się sobą, dzisiaj spotkaliście się w cukierni siedzisz na krześle nagle on wstaje i pyta czy chcesz zostać jego dziewczyną
odpowiadasz że tak. 4miesiące później są twoje 18-ste urodziny, nadal jesteście parą dziś musisz się wyprowadzić z internatu bo w nim można mieszkać do ukończenia pełnoletności, walizki już spakowanie, idziesz tylko pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi i zastępową a no i oczywiście z nauczycielami.
Po wszystkim idziesz po walizki i wychodzisz, Niall już czeka na ciebie czeka, witasz się z nim a on składa ci życzenia, idziecie do samochodu, gdzie są w nim też chłopaki siadasz z przodu na miejscu pasażera a oni siedzą z tyłu.




Postanowiliście wszyscy że najlepiej będzie jak wyjedziesz z nimi do Londynu i zamieszkasz tam.





--------------------------------------------------------------------------------
Po kilku latach poprosił cie o rękę, a teraz jesteście wspaniałym małżeństwem z dwójką dzieci chłopcem-Nataniellem i dziewczynką-Oktawią, Zespół nadal istnieje można powiedzieć że mają jeszcze więcej fanów i więcej fanek, Nattaniel chce pójść w ślady taty i założyć zespół a Oktawia chce być aktorką, oczywiście razem z Niallem wspieramy dzieci w ich marzeniach bo wiemy że warto gonić z marzeniami

                           KONIEC!!!



                        

niedziela, 27 stycznia 2013

Focie ^^

           

                           one direction




                                              Jakość...XD


 A na koniec wstawiam zdjęcie nialla poniewarz moim zdaniem wyszedł na tym zdjęciu kapitalnie <3 tylko włosy takie brązowe no ale trudno on w każdych wygląda nieziemsko ;)